A więc już z internetem wszystko dobrze! Co oznacza że wpisy będą dodawane już regularnie co 4 dni max 5.
Um, dzisiaj w poście chciałam przedstawić nowy challenge (ostatni - Kylie Jenner Challenge (polegał na zasysaniu sobie ust)), który ostatnio zdobył wielką sławę - Charlie Charlie Challenge.
Charlie Charlie Challenge polega na wzywaniu meksykańskiego demona o imieniu Charlie - stąd też owa nazwa. Wyzwanie te wykonuje się za pomocą 2 ołówków oraz kartki. Kładziemy 2 ołówki na siebie pod kątem prostym tak, aby tworzyły 4 ćwiartki kartki. Na każdej ćwiartce piszemy 2 razy 'YES' i dwa razy 'NO' na przemian.
Wypowiadamy zdania 'Charlie Charlie are u here?'
Tłumaczenie :
'Charlie Charlie jesteś tutaj?'
oraz 'Charlie Charlie We can play?'
Tłumaczenie :
'Charlie Charlie czy możemy zagrać?'
Ma to na celu otworzenie portalu pomiędzy światami i zaproszenie do nas demona (nie ducha).
Jeśli ołówek przekręci się na słowo 'YES' to oznacza że Charlie jest koło Ciebie, jeśli jednak ołówek wskaże na 'NO' to znak że demona nie przyszedł.
Mowa tu o wyzwaniu z Charlie'm, ale kim on właściwie jest pomijając fakt demona? Jaką miał przeszłość? Dlaczego inni angażują się w wywoływanie Charlie'go?
Charlie jest Meksykańskim demonem, który jest ostatnio często wywoływany. Na temat jego przeszłości nic nie udało mi się znaleźć (?), inaczej mówiąc w internecie chyba nic na ten temat.
W każdym razie te wyzwanie zrodziło się na Twitterze - znanym dla każdego portalu społecznościowego.
Użytkownicy zaczęli pisać :
Tłumaczenie :
'#Charliecharliechallenge jest niebezpieczą grą, nie powinieneś pozwalać demonom wejść do swojego życia w ten sposób. To nie gra'
Mogłabym wstawiać jeszcze dużo dowodów na temat wyzwania, które jak wiadomo nie jest zabawą ale chcę oszczędzić sobie nieprzespanej nocy. Osobiście wahałam się czy nie wypełnić challengu (głupota) i jak chciałam tak zrobiłam - nie wykonałam go. Niestety mój zapał i ciekawość były tak duże że zamiast pełnego wzywania ograniczyłam się do wypowiadania jedynych zdań (co i tak jest złe). Po parokrotnym wymówieniu zaklęć zaczęły mi spadać pojedyncze książki z półek w krótkim odstępie, więc nie polecam hahah, 2/10 że tak powiem.
Ogólnie wzywanie duchów jest niebezpieczne, gdyż nie wszystkie mają dobre zamiary i nie zawsze są sympatyczne. Jednak trzeba pamiętać że po każdym wzywaniu trzeba wymówić 'Goodbay Charlie' aby Charlie już się u nas nie pojawiał. W innych seansach spirystycznych są krążki do tablic ouija gdzie nakierowuje się na słowo 'Goodbay' ale wątpie że ktokolwiek tutaj po przygodzie z Charlie'm chciał dalej bawić się w wywoływanie duchów :) W swoim imieniu nie zachęcam do zapraszania Charlie'go do nas, nie wiadomo co może się stać więc trzeba być ostrożnym!
Ciekawy wpis :) Sama miałam pokusę wykonania tego challengu lecz po długim namyśle i wysłuchaniu opowieści mamy jak to moja ciocia wywołała ducha ich dziadka miałam pewność iż byłby to zły pomysł. Niektórzy nie wierzą w duchy czy demony więc taki challeng jest dla nich zabawą, ale ta zabawa może stać się niebezpieczna. To co piszę może być dziecinne ale ja wierzę w zjawiska paranormalne. Przydarzyło mi się kilka dziwnych żeczy gdy byłam sama w domu. Ja osobiście odradzam wykonywania tego challengu mimo iż sama go nie wykonałam.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Także w moim życiu i nie tylko, pojawiały się duchy. Moja prababcia nawiedzała moją mamę tuż po swojej śmierci, przyjaciele mojej mamy za młodu wywoływali duchy co skończyło się wzywaniem egzorcysty, z moich półek często spadają książki oraz inne różne przedmioty. Kiedyś (miałam może z 4 latka) był wzywany egzorcysta, ponieważ w moim mieszkaniu lewitowały różne przedmioty a na ścianach widniały niezrozumiałe napisy. Mogłabym jeszcze dużo opowiadać, ale nie o to tu chodzi.Być może brzmi to banalnie i niewiarygodnie, iż niektórzy nie wierzą w zjawiska paranormalne, ale chciałam w poście przekazać że nawet nie wierząc w takie rzeczy, warto być ostrożnym :)
Usuń